W doborowym towarzystwie

Julita Chudko

Po ostatnim poście pełnym widoków bieszczadzkich, dziś mamy niezwykle utalentowaną dziewczynę, która Bieszczady zamieniła na Tatry.

Jej przygoda z fotografią zaczęła się od .. gór właśnie. To właśnie w czasie swoich wypraw górskich (bardzo często odbywanych w pojedynkę) zorientowała się, że uwielbia fotografować. Bardzo lubi podróże, szczególnie jeśli można je połączyć z trekkingiem. Wędrowała nie tylko po wielu polskich górach ale też po tych zagranicznych m.in. na Ukrainie, w Grecji, Albanii, Macedonii, Niemczech czy Austrii; chętnie zagląda w Alpy, zdobyła m.in. Grossglockner (3789 m), Grossvenediger (3662 m), Mont Blanc (4810 m). Wielbicielka sportu, a w szczególności wspinaczki, rowerów górskich i biegania (również po górach). Pochodzi z Bieszczad, ale żeby mieć bliżej w Tatry zamieszkała w Zakopanem. 

Po Tatrach nie tylko chodzi, ale i biega, wspina się, jeździ na nartach. W każdej z tych czynności zazwyczaj towarzyszy jej aparat fotograficzny stąd bardzo często na jej zdjęciach powtarza się motyw ludzi w górach, szczególnie w aspekcie uprawiania przez nich sportów górskich. Poza tym ma wielki sentyment do fotografowania w Tatrach drzew i wody (robi również zdjęcia podwodne w tatrzańskich stawach). Nie specjalizuje się w szerokich panoramach, woli mocno skadrowane fragmenty rzeczywistości ukazane z przeróżnej perspektywy. Rzadko zabiera ze sobą w góry statyw. Fotografuje "z ręki" a raczej "z ziemi" bo w poszukiwaniu ulubionych kadrów bardzo często kładzie się wśród kamieni lub trawy. W Tatrach najbardziej lubi zimę. Unika jak ognia w sezonie miejsc popularnych. Nie lubi zatłoczonych szlaków. Dzięki współpracy z TPN może poruszać się poza nimi stąd ma okazję fotografować w Tatrach miejsca znane jedynie nielicznym. 

Więcej pięknych zdjęć Julity można zobaczyć tu Julita na FB i tu www.julitachudko.pl