Krótka wycieczka na Jurę
Grochowiec Wielki, Cyberiada VI.2, Jura. fot. Łukasz Cyrus. |
Jedną ze śląskich firm odwiedził ostatnio z audytem francuski inżynier, którego szczególna budowa dłoni sugerowała, iż może on wykonywać również inne prace niż te w Autocadzie czy Excelu. Krótka wymiana zdań podczas przerwy na kawę rozwiała wszelkie wątpliwości. Flo jest wspinaczem i routesetterem z Grenoble.
W mgnieniu oka, ekipa "lawinowa" wyposażyła przybysza w odpowiedni ekwipunek i zamiast przy restauracyjnym stoliku posadziła usportowionego inżyniera w samochodzie pędzącym na Jurę. Tradycyjna kolacja służbowa zmieniła się w koleżeński wypad za miasto dostarczając wszystkim miłych przeżyć.
Pobliski Grochowiec Wielki skąpany w jesiennym słońcu okazał się dobrym wyborem. Flo rozsmakował się w białym wapieniu w pięknym stylu OS pokonując kolejne klasyki - Wiolonczelistkę, Doleżykówkę, Cyberiadę, Słońa, Solarisa i Lonstara. Jurajskie wspinanie przypadło mu do gustu, choć nie mógł wyjść ze zdumienia, że na polskich "szóstkach b" są jednopalcowe ruchy. "We Francji takich nie mamy", mówił.
Szczyt nie musi być wybitnie wielki, by dać wielką radość.
Grochowiec Wielki, Cyberiada VI.2, Jura. fot. Łukasz Cyrus. |
Grochowiec Wielki, Cyberiada VI.2, Jura. fot. Łukasz Cyrus. |
Grochowiec Wielki, Cyberiada VI.2, Jura. fot. Łukasz Cyrus. |
Grochowiec Wielki, Cyberiada VI.2, Jura. fot. Łukasz Cyrus. |