"Garbata ziemia" Janusza Wojcieszaka
Kontynuujemy naszą prezentację prac nadesłanych na XIX edycję Konkursu Fotografii Górskiej „Lawiny”. Tegoroczny temat, „Góry nieoczywiste”, jest dla nas jako organizatorów szczególnym zaproszeniem – prowokacją do poszukiwania krajobrazów, które wymykają się tradycyjnym definicjom i zachęcają do subiektywności spojrzenia, a nie topograficznej precyzji.
Wśród autorów, którzy w sposób niezwykle świadomy podjęli tę grę z percepcją widza, znalazł się Janusz Wojcieszak, nadsyłając pracę zatytułowaną „Góry - ziemia garbata”.
Alchemia spojrzenia: Ziemia garbata
Na pierwszy rzut oka obraz Janusza Wojcieszaka wprowadza nas w świat o głęboko melancholijnym, niemal onirycznym nastroju. Chłodne, błękitne światło mglistego poranka (lub zmierzchu) spowija całą scenę. W oddali majaczą sylwetki drzew, a nad nimi unosi się blada tarcza słońca lub księżyca. Jest cicho, spokojnie, niemal magicznie.
Jednak pierwszy plan gwałtownie przełamuje tę liryczną atmosferę. Nie widzimy tu łagodnych połonin ani skalistych grani. Nasz wzrok napotyka na chaotyczny, pofałdowany krajobraz – liczne kopce ziemi, hałdy, być może ślady działalności przemysłowej, które sam autor w tytule określa dosadnie jako „ziemię garbatą”.
Na tym właśnie polega siła tej fotografii. Autor dokonuje świadomego aktu konceptualnego: nazywa ten zdegradowany, stworzony przez człowieka krajobraz „górami”.
Piękno odnalezione w degradacji
Praca Janusza Wojcieszaka staje się opowieścią nie o górach, które podziwiamy, lecz o „górach”, które sami tworzymy – o bliznach na tkance ziemi. To, co uderza najmocniej, to odnalezienie w tej scenerii surowego, nieoczywistego piękna. Mgła, która zmiękcza kontury, i chłodne światło nadają temu miejscu niemal romantyczny, wzniosły charakter.
Fotografia ta nie jest dokumentalnym zapisem terenu poprzemysłowego. Jest to przede wszystkim subiektywna interpretacja, która wytrąca widza z komfortu obcowania z pięknym pejzażem. Zmusza do refleksji nad tym, czym jest krajobraz i gdzie przebiega granica między naturą a dziełem człowieka.
Dzieło to jest doskonałą realizacją tematu „Góry nieoczywiste”. Autor udowadnia, że doświadczenie górskie nie musi wiązać się z wysokością bezwzględną. Można je odnaleźć w akcie świadomego patrzenia, w nadawaniu nowych znaczeń miejscom pozornie zwykłym lub zdegradowanym. Praca ta staje się cennym głosem w dyskusji o naszej relacji z otoczeniem i o tym, jak fotografia potrafi przekształcać rzeczywistość, stając się nie tylko zapisem, ale przede wszystkim aktem kreacji.
![]() |
| "Garbata ziemia" Janusza Wojcieszaka. |
Łukasz Cyrus, 2025
