"Kraina" Krzysztofa Szlapy
W ramach prezentacji sylwetek uczestników tegorocznej edycji Konkursu Fotografii Górskiej „Lawiny”, mamy przyjemność przybliżyć Państwu twórczość Krzysztofa Szlapy. Jego praca z cyklu „Kraina” jest wyjątkową interpretacją tematu „Góry nieoczywiste”.
Tegoroczne hasło wprost zachęcało do nadsyłania prac nieszablonowych, osobistych, które stawiają na subiektywność spojrzenia, a nie topograficzną precyzję. Fotografia Krzysztofa Szlapy jest głęboką medytacją nad tymi założeniami, dowodząc, że siła obrazu górskiego nie musi leżeć w spektakularnym detalu, lecz w ascetycznej syntezie.
Obraz na granicy widzialności
Praca „Kraina” niemal całkowicie rezygnuje z tego, co zwykliśmy kojarzyć z fotografią górską. Nie znajdziemy tu ostrych grani, faktury skał ani bogactwa światła. Autor posługuje się redukcją, sprowadzając pejzaż do jego esencji. Obraz zdominowany jest przez głęboki, monochromatyczny błękit, który płynnie przechodzi od niemal czarnej sylwetki łagodnie zarysowanych szczytów w dolnej partii, ku jaśniejszej, rozmytej poświacie w górnej części kadru.
Ta świadoma oszczędność środków formalnych sprawia, że obraz działa na widza z hipnotyczną siłą. Kompozycja jest statyczna, wyciszona, monumentalna. Oglądając tę pracę, niemal fizycznie odczuwamy ciszę, chłód i bezmiar przestrzeni.
Pejzaż wewnętrzny
Dzieło Krzysztofa Szlapy jest doskonałym przykładem fotografii, która oddala się od wierności dokumentalnej na rzecz budowania nastroju. Nie jest to topograficzny zapis konkretnego miejsca ani kronika wyprawy. To raczej obraz, który należy odczuwać, a nie odczytywać.
Poprzez odrzucenie nadmiaru informacji, autor tworzy uniwersalny pejzaż wewnętrzny. Ta praca jest bliższa abstrakcyjnej kompozycji muzycznej niż klasycznemu malarstwu pejzażowemu – nie opowiada historii, lecz wywołuje w odbiorcy określony stan ducha. To zaproszenie do kontemplacji, do zatrzymania się w półmroku, na granicy snu i jawy.
Przestrzeń dla wyobraźni
Siła tej fotografii leży w tym, co ukryte. Rozległe, niemal puste płaszczyzny błękitu stają się lustrem dla wrażliwości widza. Autor nie narzuca nam swojej opowieści; zamiast tego oferuje przestrzeń, którą możemy wypełnić własnymi emocjami, wspomnieniami i skojarzeniami.
W ten sposób „Kraina” staje się w pełni osobistym autoportretem wrażliwości twórcy, który jednocześnie rezonuje z każdym, kto w górach poszukuje nie tylko wrażeń estetycznych, ale także wyciszenia i transcendencji.
Dziękujemy autorowi za podzielenie się z nami tą niezwykle intymną i dojrzałą wizją, która w tak syntetyczny sposób oddaje nieoczywiste piękno górskiego doświadczenia.
![]() |
| "Kraina" Krzysztofa Szlapy. |
Łukasz Cyrus, 2025
.jpg)